Przemek Krajewski, “Trzy dewoty i kłopoty”

trzydewoty

Przemek Krajewski, “Trzy dewoty i kłopoty”

Novae Res,  2014


Przemek Krajewski "Trzy dewoty i głupoty"Do czego może się posunąć drużyna trzech dziarskich emerytek? Kogo boi się płatny morderca? Jakie rozmiary naprawdę osiągają szczury i czy bywają mądrzejsze od ludzi?

Podstarzała cyrkowa miotaczka noży, emerytowana profesor politechniki i weteranka dwóch wojen światowych na wieść o zamknięciu w szpitalu psychiatrycznym ich najlepszej przyjaciółki ruszają z odsieczą. By zdobyć niewzbudzający podejrzeń środek transportu, wzywają pogotowie, przypadkowo zabijają jednego z lekarzy-ratowników i kradną karetkę. Nie zdają sobie jednak sprawy, że ich miastu
zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo: oto mieszkające w podziemiach szczury postanawiają wziąć na ludziach odwet za wszystkie doznane krzywdy. W tym celu infekują szczurzym DNA najbardziej podatną na manipulację grupę mieszkańców i ściągają do kanałów armię bojowo nastawionych, prawdziwie krwiożerczych emerytek. Sytuacja wydaje się beznadziejna, na szczęście okazuje się, że
jedną z zakażonych jest matka płatnego zabójcy, który, poczęstowany rosołem z ludzkiego mięsa, postanawia odnaleźć rodzicielkę i również trafia do kanałów.

Czy drużynie złożonej ze starszych, schorowanych kobiet, mordercy i szczura uda się uratować ludzi przed zagładą?

źródło opisu: Wydawnictwo Novae Res, 2014

źródło okładki: Informacja od wydawcy

recenzje książki na: lubimyczytac.pl/ksiazka/238129/trzy-dewoty-i-klopoty

Przemek Krajewski dużo pracuje i cały czas się rozwija. Woli pisać, niż czytać i słuchać niż mówić. O marzeniach stara się myśleć, jak o celach do realizacji. Ceni święty spokój oraz możliwość pogrania na playstation albo posiedzenia w saunie. Mieszka w Warszawie, a na drugie imię na Stanisław.


Co Przemek mówi o sobie?

Przeczytajcie. :)

  • Kiedy byłem dzieckiem, chciałem zostać:

Byłem dzieciakiem z bujną fantazją. Miałem chęci bycia mistrzem Jogi i aktorem, a w okolicach 2-3. klasy podstawówki pojawił się pomysł, ze fajnie byłoby być informatykiem. Z tym informatykiem zostało mi do dziś.

  • Moje źródło inspiracji to:

W kontekście pisanych przeze mnie tekstów to opowiadania o Jakubie Wędrowyczu Pilipiuka oraz filmy Quentina Tarantino. Natomiast wciąż szukam kolejnych, nieco bardziej „poważnych” źródeł inspiracji dla dalszej twórczości.

  • W moich książkach najbardziej lubię:

Absurdalne sytuacje i dialogi oraz liczne wątki z mojego prywatnego życia, o których wiem tylko ja.

  • Dla przyjemności czytam:

Czytanie wielu rzeczy sprawia mi przyjemność – klasyczna literatura brytyjska, kryminały, literatura popularno-naukowa, fantastyka… Ponieważ cierpię na chroniczny brak czasu, staram się dobierać lektury w taki sposób, aby mogły wnieść jak najwięcej do mojej własnej twórczości.

  • Gdybym mógł zostać bohaterem książki, byłby to:

Bardzo trudne pytanie. Chyba Dracula. Przystojny, inteligentny, bogaty, gentleman, a do tego nieśmiertelny.

  • Długopis czy klawiatura?

Klawiatura. Z jej użyciem pisze się dużo szybciej, łatwiej robić redundantne kopie na potrzeby bezpieczeństwa, udostępniać teksty innym i wprowadzać modyfikacje.

  • Moje największe pisarskie marzenie:

Napisać prawdziwie epickie, zapadające w pamięć dzieło. Z wielowątkową, nietrywialną fabułą, solidnym tłem dla tejże fabuły, licznymi i wyrazistymi bohaterami. I długie, jak skurczybyk, co by czytanie zajmowało dziesiątki, jak nie setki godzin.

  • Książka, ebook, czy audiobook?

Do czytania niezrównane są e-booki, natomiast do kolekcjonowania – książki.

  •  Moje nieliterackie hobby to:

Sport, zwłaszcza sporty walki. Poza tym dobre piwo i muzyka rockowa.

  • Sukces to dla mnie:

Posiadanie odważnych marzeń i realizowanie ich.

  • Na kolacje poszedłbym z:

Z każdym, od kogo mógłbym nauczyć się czegoś wartościowego o życiu, osiąganiu sukcesów i realizowaniu ambitnych celów w różnych dziedzinach.

CLOSE
CLOSE