Uwięzieni – bohaterowie w trudnych okolicznościach

Bohaterowie w trudnych okolicznościach

Uwięzieni – bohaterowie w trudnych okolicznościach

Może i lepiej sprawdziłby się lekki temat. Wpis o postanowieniach noworocznych, planach i marzeniach. Mnie tymczasem kusi, żeby napisać o uwięzieniu. Nie bez powodu. Być może niektórzy z was doświadczyli właśnie zakleszczenia w objęciach tradycji. Poczucia robienia czegoś wbrew sobie, bo nie wypada inaczej. Być może macki społecznych norm usadziły was w miejscu, w którym wcale nie mieliście ochoty się znaleźć. To doświadczenie, wspólne wielu ludziom, warte jest literackiego ujęcia. Jak ze zużytego motywu spotkania przy wigilijnym stole stworzyć świeżą opowieść, pokazał niedawno choćby Piotr Domalewski w filmie “Cicha noc”.

Trudne okoliczności to zawsze sposób, żeby wydobyć z bohaterów ukrytą wrogość i wywołać skrajne emocje. Nie musi to być wcale spotkanie rodzinne, potraktujmy temat uwięzienia szerzej. W znaczeniu dosłownym możemy wyobrazić sobie konieczność przebywania w cudzym towarzystwie na małej powierzchni – wspólna cela, szpitalna sala, zatrzaśnięta winda – w takich sytuacjach bohaterowie się odsłonią. Równie ważny jak sam fakt przebywania w zamknięciu, jest to, z kim bohater zmuszony jest dzielić tę przestrzeń. Aby podnieść napięcie, można odwołać się też do sprawdzonej metody – uciekającego czasu. Dać bohaterowi termin, którego na skutek uwięzienia nie będzie mógł dotrzymać. Następnie zwiększyć konsekwencje niedotrzymania terminu.

Czy para, która na pokładzie samolotu przeżyje silne turbulencje w drodze na ślub, będzie nadal chciała związać się z sobą po zejściu na ląd? Czy zapalony ojciec-kajakarz, któremu dziecko wyrzuci w trakcie amatorskich zawodów rodzinnych do rzeki wiosła, zrozumie, że porozumienie z synem liczy się bardziej niż osiągnięcia? Czego dowiedzą się o sobie przyjaciele przysypani lawiną?

Zamknięcie postaci jest ciekawym pomysłem na opowiadanie, ale równie dobrze podgrzewa atmosferę w dłuższym tekście, gdy spada napięcie. Pamiętajmy, że każde miejsce może stać się klatką. Ważne jest to, żeby postaci nie mogły się z niej wydostać. Warto zastanowić się, czy da się tak pokierować sceną, żeby bohaterowie zostali przejściowo unieruchomieni. Dom odcięty od cywilizacji w zamieć śnieżną; mieszkanie, którego nie da się opuścić bez klucza (np. mąż omyłkowo zabrał oba); czekanie w biurze na ważną przesyłkę (wystarczy spóźniający się kurier), te zwykłe okoliczności przy spełnieniu określonych warunków równie dobrze jak więzienie sprawdzą się jako pułapka. Często tylko jedna ze stron czuje się w niej osaczona.

Na koniec nuta noworocznego optymizmu – motywowi uwięzienia zazwyczaj towarzyszy motyw uwolnienia. Czy nie po to doświadczamy bohaterów, żeby lepiej zrozumieli siebie? A znajomość siebie to przecież pierwszy krok do wolności.

Alina Krzywiec

 

Przeczytaj także inne wpisy Aliny Krzywiec.

Teksty są w nas 

Razem przeciw prokrastynacji

Prosta rada, której pisarze nie lubią słuchać

Skąd brać pomysły na książkę?

Sztuka rozmowy, czyli o tym jak dialogować

Pisanie powieści jako wewnętrzna podróż

Podstawy pisania, czyli rzecz o unikaniu błędów

Po co pisarzowi notes?

Jak odpoczywają pisarze

Dlaczego pisarze powinni czytać książki?

Tajniki narracji

Tajniki narracji, część druga

Pisarz na huśtawce

Literackie ampery i volty, czyli kilka słów o napięciu

Noworocznie, czyli o czym warto pamiętać podchodząc do pisania

Wyzwanie, czyli jak pisać o miłości i seksie

Pięć rzeczy nie tylko o pisaniu, których kursanci dowiadują się na kursie

Okiem wydawcy, czyli lekcja rynku dla piszących – część 1

Okiem wydawcy, czyli lekcja rynku dla piszących – część 2

Jak napisać scenę jazdy samochodem?

Poważna sprawa, ten śmiech!

Podprowadzenie

Negatywny bohater, to nie znaczy zły człowiek

Sekrety i kłamstwa

Napisz komentarz

CLOSE
CLOSE